Wyzwanie albumowe z takim tytułem wrzuciła jakiś czas temu Tusia na Polski Scrapują. No i tym wyzwaniem zmobilizowała do działania. Wytyczne do wyzwania to minimum 4 karty+okładka i koniecznie zdjęcia.
Wczoraj uruchomiłam mamy drukarkę do zdjęć i skleciłam albumik (10x15cm). Nie chciałam pisać nigdy niekończącego się posta (na zasadzie neverending story ;p) więc zdjęć tylko 6 ;p
Kolorowo, szybko (wczorajszy wieczór+dzisiaj troszkę)... tak mi się podoba ;)
Papiery ILS, kalka techniczna, dymo, czarny cienkopis, stempelki "joy" "love" i nutka + tusze, bazy z ILS, kółeczka (nie pamiętam skąd)
Na dziś to tyle, o candy-konkursie przypominam i pozdrawiam serdecznie ;)
No no uroczy albumik Ci wyszedł - wspaniała pamiątka :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny album. W optymistycznych kolorkach, ale bez zbędnej przesady. Masz zdolna łapki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajny ten albumik! Bardzo mi sie podoba! Moj musialby byc 100 razy grubszy bym mogla zamiescic wszystkie zdjecia. Wiem, zdjecia mozna wybrac, ale mnie tak trudno cos odrzucic......Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :****
OdpowiedzUsuńKasiu, ograniczyłam się tylko do tych zdjęć, bo musiałabym zrobić meeeega grubasa ;) u mnie z tygodniowego urlopu wychodzi średnio 400-500 zdjęć ;p
Boski album:D BOSKI:D:D:D
OdpowiedzUsuńPrzecudny album:D
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do zabawy blogowej ..wszystko na mym blogu..
OdpowiedzUsuńRadosny, wakacyjny album! Będzie wspaniałym, antidotum na mokre, i zimne jesienne wieczory :)
OdpowiedzUsuńTak ładnie oprawiłaś te wspomnienia. :)
OdpowiedzUsuń