Pokazywanie postów oznaczonych etykietą haft. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą haft. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 6 marca 2014

upcyclig czyli spódniczka z odzysku

Miałam za zadanie zwęzić znajomej kilka par spodni. Odcięte zostały trójkąty od kolana w dół, spojrzałam na nie i uznałam, że fajna spódniczka z tego będzie ;) Trójkąty pozszywałam, doszyłam ściągacz, na dół ozdobną taśmę do firan, kilka guziczków, mini hafcik i gotowe.
Nam się podoba, a wam? 








Pozdrawiam serdecznie i wracam do garów ;)

niedziela, 16 lutego 2014

zaległości, zaległości

czyli haft krzyżykowy na zakładce do książki

i zawieszka na drzwi pewnego kawalera

zległości mam więcej, stopniowo może uda się uzupełnić ;)

pozdrawiam

wtorek, 11 czerwca 2013

zapomniany sutasz / vergessener Soutache

Uszyte sporo czasu temu, ale zapomniałam pokazać ;)

Die wurden schon Weile her genäht, da hab ich aber zu zeigen vergessen ;)



Pozdrawiam :*

Gruß :*

niedziela, 2 grudnia 2012

znów sutasz :)

Znów powstały sutaszowe twory :)
Pierwszy w brązie, niczym czekolada nadziewana toffi...
Drugi biało malinowy...


Pozdrawiam serdecznie i do lektury następnych (jak i poprzednich) postów zapraszam :)

czwartek, 29 listopada 2012

sutasz i koraliki powracają :)

Kolejne zaległe prace, czyli czwarty post dzisiaj ;)
Masa perłowa, perełki, szkło:
 tu podobny skład ;)

Przed sutaszem wydłubał się jeszcze taki naszyjnik:

Tu robocze zdjęcie bransoletek. Nie wiem, gdzie się podziały zdjęcia właściwe :( Jak się odnajdą, uzupełnię :)

Pozdrawiam serdecznie :*
Jeszcze chwila, a zaległości na blogu nie będzie ;)

środa, 15 sierpnia 2012

nie wszystko złoto...

Ale koraliki w złotym kolorze też świecą :)
Na początek bransoletka ze sznura koralikowo-szydełkowego:
 Spróbowałam też french beading'u (jak to się po polsku nazywa? koralikowanie francuskie? nie ważne, nie szukałam). Listki w połączeniu z koralikiem wykonanym ściegiem pejotlowym utworzyły wisior.

Ponieważ to te same koraliki, obie ozdoby mogą tworzyć komplecik:

Pozdrawiam serdecznie i uciekam :) buziale :***

środa, 1 sierpnia 2012

misz masz czyli koraliki, papier, włóczka...

Nazbierało mi się zaległości trochę... 
Miałam podzielić na kilka postów, ale jednak wrzucę razem. 
Ostatnie ponad 2 m-ce byłam w Niemczech. Urlop wychowawczy... urlopem tego bym nie nazwała, ale skoro urlop, to choć kasy z niego nie ma, daje możliwość wyjazdu ;)
Na obczyźnie więc (hmmm... a czy tu nie czuję się bardziej obco? no nic, mniejsza o to) dłubałam sobie i wydłubałam (poprzednie też tam ;p).

Wisiorek z kryształkiem:

Ponownie pojawił się kryształ. Tym razem w zielono-czarnym ubraniu, niczym w wężowej skórze:

Później przyszła pora na papier. Album doznał metamorfozy :)

Krótki naszyjnik - obróżka:

Tunika, którą miałam na emeryturze kończyć ;) Skończyłam na długo przed nią. Włóczka multiperle (100% akryl) szydełko 3,5. Zszedł niecały motek 300g, a raczej sporo jeszcze zostało.

To dorobek ostatniego czasu. Biżuteria nie ma domu, szuka domu, ale jeszcze do żadnej z galerii nie trafiła...
W międzyczasie dłubię dalej. Czasem mam lenia, czasem większego, ale daję radę ;)

pozdrawiam serdecznie!!!

poniedziałek, 2 lipca 2012

sutasz po raz kolejny

U mnie ostatnio "na tapecie" sutasz. Jako pierwszy fioletowo zielony wisior z howlitem (x2), zielonym kwarcem i szklanymi koralikami. 



A dla mnie ;) bransoletka, prosta, lekka z masą perłową.

Lipiec zaczął się deszczowo, ale na pewno słońce jeszcze nie raz wyjdzie zza chmur i będzie okazja założyć :)



Zdjęcie lawendy podkradzione mamie, zdjęcie róży już mojego autorstwa ;)
Pozdrawiam serdecznie :)

wtorek, 26 czerwca 2012

sutasz z masą perłową

Naszło mnie wczoraj wieczorem, żeby coś uszyć. Dzisiaj rano kończyłam. Chwilami z Klaudią na kolanach ;) Uparłam się i jest - sutaszowy wisior na sznureczkach dopasowanych kolorystycznie. Leciutka masa perłowa, szklane koraliki... Słońce, woda... pojedynczo szyte sznurki tworzą niejako fale między koralikami
lubię nierówności :) lubię się wyłamać, złamać zasady, a proste, równe linie... innym razem :)
podsumowując w sam raz na lato :) 

Idealnie nadaje się w połączeniu z chustą natibaby cypr (której nie mam), amazonas melon (tą posiadam ;p), ale i z rodosem natibaby (nasza pierwsza tkana chusta) też powinno być ok ;)
taaak, mam hopla na punkcie rękodzieła i chust :D

Pozdrawiam serdecznie :*****

środa, 4 stycznia 2012

fiolecik z turkusem

Szklane koraliki toho z howlitem się ostatnio pozszywały, stworzyły haft koralikowy, a z niego taki oto wisior:
nie jest płaski, żyje swoim życiem, faluje...
Właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że koralikami zakończyłam 2011 rok ;) bo szyłam 30 i 31go grudnia.

I zapomniałabym... WSZYSTKIEGO DOBREGO W TYM ROKU WSZYSTKIM ŻYCZĘ!!!
Dziękuję za komentarze, pozdrawiam wszystkich serdecznie i do drutów wracam :)

czwartek, 18 sierpnia 2011

słonecznik

***(ona nosi imię wysokiego słonecznika)

ona nosi imię wysokiego słonecznika
który zakochany bardzo
odwraca wniebowziętą głowę
z tysiącem złotawych źrenic

w szerokie liście
rojem pszczół
opada słońce

więc dźwięczy
słonecznik
w niebiesko rzucony
złoto

a Van Gogh - który
istniał tylko w wyobraźni aniołów
sadzi go na płótnie
i przykazuje świecić

Halina Poświatowska

Wrzucając koraliki do wirtualnego koszyka jednego ze sklepów zastanawiałam się, czy żółte też i po co... Wczoraj zakiełkował pomysł i rozkwitł... wisior. Czarny howlit ubrał się w sutasz i koraliki. Wyszedł spory, ok. 8 cm średnicy. Każdy z koralikowych płatków haftowany jest oddzielnie, co, mam nadzieję, widać choć trochę na zdjęciu poniżej, gdzie poodginałam płatki ;)


zdjęcie bez słońca:
i pod słońce:
Słoneczko u nas ładnie świeci, ciepełko... mam nadzieję, że u was również :)
Żyłka żywot zakończyła, więc chyba się na zakupy z młodym wybiorę (choć nie ukrywam, że zakupów pasmanteryjnych się boję, bo na żyłce pewnie się nie skończy ;p)

Gorąco wszystkich pozdrawiam i miłego dnia życzę :***

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails