niestety, scrapowanie wciąga jak narkotyk. Choć zdrowsze to od wszelkich innych używek :D nie mogłam nic nie zrobić (zwłaszcza że dziś dotarły papierki od Peninii, które upolowałam u niej na z ręki do ręki :D - ten zielonkawy też tam był i wołał "użyj mnie", a Miśka zdjęcie biegało po biurku :D), więc zrobiłam taki szybciutki LO :) tym razem ograniczyłam się do wygodniejszego troszkę rozmiaru 20x20cm. (fotka "nocna", jak uda mi się zrobić w dzień, to podmienię)
Dziś przyjeżdża moja mama z tygodniową wizytą, więc może mnie tu nie być z taką częstotliwością jak do tej pory (choć nie mówię, że nic przez ten czas nie zrobię), ale losowanie candy jak najbardziej będzie :D w końcu 11go mają mi zdjąć gips, więc jakoś to uczcić trzeba ;pPozdrawiam serdecznie wszystkich tu zaglądających :D
buziaczki
Jaki słodki scrapek ... Tobie zdjęcia po biurku ,,biegają,, a moje w szufladzie głęboko ... może dlatego mi się nie chce ... .
OdpowiedzUsuńScrapowanie jak narkotyk ... ale jak się ma takie papiery ... to pełnia szczęścia.
Czekam na uczczenie zdjęcia gipsu ... powodzenia!
Pozdrawiam cieplutko:)
Aj scrapowanie... Mi się to podoba, choć sama jeszcze nie zaczęłam.
OdpowiedzUsuńA dzieciaczek słodki na zdjęciu. :)
Tak masz rację scrap wciaga...bardzo:) To wspaniale , że papierki się przydają :))Życzę dużo twórczych dni! Pozdrawiam:) Miło Cię poznać :)
OdpowiedzUsuńTeż sie musze wziąć za scrapowanie, bo strasznie rzadko coś to robię , ale ciągle albo czegoś brakuje, albo coś wypada. ;) Slodki Mały jest;*
OdpowiedzUsuń