Wczorajsze popołudnie przy maszynie zaowocowało prostą sukieneczką. Jakiś czas temu kupiłam czarną lamówkę... Czarna to ona w sklepie była, w domu już brązowa :) Postanowiłam jej użyć. Stwierdziłam, że praca z lamówką do najłatwiejszych nie należy, zwłaszcza na ostrych zakrętach ;) Ale poza tym tragedii nie było i sukieneczka wygląda tak:
Kilka zdjęć dzisiejszych na modelce-właścicielce (zasmarkana z wodą morską biega)
Wczoraj wieczorem po pół godz. snu panna stwierdziła, że się wyspała, udało się zrobić przymiarkę na piżamkę ;)
Miłego dnia i zero wirusów wszystkim życzę :)
Buziale
Piękna sukieneczka! Szyłaś "z głowy" czy masz wykrój? Zapraszam na mojego bloga - my w oczekiwaniu na pierwszą córeczkę! Pozdrawiam, Anna
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńwykrój, samą formę sukienki, na oko robiłam na podstawie innej sukieneczki, zapięcie, kieszonka - inwencja własna ;)