-Masz zadanie - rzuciła mi mama ostatnio - uszyj Klaudii kilka czapek, bo nie będę co chwilę szukać tej jednej.
- Yhyyyyy
Fakt, jedna jest (była znaczy się, do dzisiaj), są jeszcze jakieś małe, głupio już w nich wygląda ;) Usiadłam dzisiaj do maszyny i skleciłam kapelusik, podobny do tego z zeszłego roku. Potem natchnęło mnie na sukieneczkę. Cieniutka, fartuszkowa, z dużą kieszonką z przodu (słabo ją widać, ale jest). W ten sposób powstał komplecik. Prawdopodobnie nie ostatni.
Pozdrawiam serdecznie i wracam do drutów, tam też się dzieje, nie tylko przy maszynie ;)
buziaki
bardzo ladny komplecik :) a kapelusz mnie inspiruje mocno
OdpowiedzUsuńSłodziak.
OdpowiedzUsuńświetnie w tym wygląda a pozuje jak młoda modelka :-)
OdpowiedzUsuńsuper jest
OdpowiedzUsuńZawitałam do Ciebie na blog, miło tu, chętnie zostanę na dłużej,
Zapraszam Cię serdecznie do mnie na bloga , na moje urodzinowe candy i na mój fanpage na fb.
Pozdrawiam majowo. Aga