Jaki on będzie?
No, na pewno lepszy od 2013...
-mąż mnie nie opuści (bo już to zrobił)
-rozwodu nie będzie (bo już po rozwodzie)
-pracy nie stracę (bo już jej nie mam), mogę, tfu... muszę mieć nową (w przeciwieństwie do męża, bo tego nowego mieć nie muszę)
-no... mieszkanie stracę, bo na sprzedaż poszło, ale to w styczniu i formalności w toku, więc zaliczam do starego roku
-poza tym do stracenia chyba nic nie mam, za to mam:
-zdrowie
-zdrowe dzieci ♡♥♡♥
-wsparcie rodziny (głównie mamy, za co tu jej dziękuję)
-w głowie (w miarę) poukładane
-więcej szczęścia niż rozumu
-znajomych, na których mogę liczyć (choćby na dobre słowo, które znaczy wiele)
-...
-no duuuuuużo mam :) mam Boga, mam wiarę, mam pasje...
I to pomoże przejść przez ten rok i następne...
I Wam życzę, żeby zdrowie i miłość gościły cały rok u was (nie, niech mieszkają, a nie goszczą), a reszta się pojawi.
Pozdrawiam :***
Dobrze napisane!
OdpowiedzUsuńDla Ciebie również wszystkiego co najlepsze!!
Trzymam kciuki za Ciebie i Dobry Rok
OdpowiedzUsuńoby Ci niczego nie zabrakło, Kachasku :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku - by był dużo lepszy niż ten miniony:*
OdpowiedzUsuń