Jak już wiecie, nie potrafię ograniczyć się do jednej dziedziny. Potrzebuję zmian. Więc kolejna nowość. Spróbowałam sił w tzw technice karczocha. Nacięłam się kiedyś na bastelfrau na "artischockentechnik" i musiałam spróbować:D Wiem, że mogłoby być lepiej (zwłaszcza gdybym miała szersze wstążki), ale to moja pierwsza bombka. Tutaj kula o średnicy 8cm, tasiemki szerokości 12mm :D
Uciekam zaraz się rehabilitować (jeszcze jutro i koniec - trochę szkoda, przyzwyczaiłam się), a wszystkim życzę miłego dnia i ładnej pogody (u mnie właśnie słoneczko wychodzi zza chmurek)
Śliczny... Lubię takie bombeczki, moja mama potrafi to robić, ja niestety nie. Ale przyjdzie taki czas, że i ja się nauczę.
OdpowiedzUsuńCudowna, idealna!
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu dla Ciebie za to, że wciąż próbujesz czegoś nowego i za to, że za każdym razem osiągasz takie piękne efekty!
OdpowiedzUsuń