Uszyłam na szybko saszetkę na pieluszki, które do tej pory żyły w torbie własnym życiem. Teraz im to ukróciłam ;) Nie jest mega doskonała, ale funkcję chyba będzie spełniać. W tej chwili wchodzą spokojnie 4 pieluchy w rozmiarze 2. Na upartego można zmniejszyć liczbę pieluch i włożyć dodatowo małe opakowanie chusteczek, w sam raz na wyjście.
A jeśli o karierę tytułową chodzi... Od wczoraj jestem magistrem (jeeeny jak to brzmi). Dla komisji przygotowałam (również na szybko, w nocy przed obroną) podziękowania - kartki z czekoladą.
Dziękuję za miłe komentarze do poprzedniego posta :)
Pozdrawiam serdecznie!
Gratulacje Pani Magister!:-)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na podziękowanie dla komisji!:-)
A pieluchownik super!:-)
Gratuluję Pani Magister:) Prezenciki-podziękowania dla komisji śliczne. Sakiewka na pieluszki tez świetna, mam nadzieję, że nie pogniewasz się jak "odgapię" pomysł?
OdpowiedzUsuńSerdeczne gratulacje!!!!
OdpowiedzUsuńPodziękowania świetne,a pieluszkowiec bardzo przydatny :)))
Szczere gratulacje pani magister !!!!!
OdpowiedzUsuńGratulacje!!!:)
OdpowiedzUsuńPrace super- zwłaszcza saszetka;)
Fajny pomysł, chyba sobie też coś takiego zrobię
OdpowiedzUsuńAha, i magisterki szczerze i bardzo gratuluję!!!!
OdpowiedzUsuń