poniedziałek, 30 listopada 2009

kartka i scrapuszko

W ostatnim czasie powstała m.in. karteczka na roczek pewnej dziewczynki. Nie wiem jeszcze jak małej karteczka przypadnie do gustu (a raczej jej rodzicom ;)) ale cieszę się, że spodobała się osobie, która ją zamówiła.
i ze skosa:

Zrobiłam też małe scrapuszko (i tu też się cieszę, że się spodobało i niespodzianka się udała, bo było dla pewnej osóbki malutkim upominkiem na osłodę smutków dnia codziennego)

Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa pozostawione w komentarzach :)

Wyróżnienia zostaną przyznane następnym razem :D

sobota, 28 listopada 2009

kolejny powód do radości :D

nie udało mi się od razu pochwalić (a wczoraj zasnęłam w połowie pisania postu - szok :o), więc chwalę się teraz :) Szalka przysłała mi prezencik :) (w ramach tej zabawy, w której u mnie nikt udziału wziąć nie chciał :( )

zerknijcie jaką niespodziankę Agnieszka przygotowała dla mnie :)

Agnieszko, dziękuję ci baaaardzo :D

powody do radości :)

dostałam kolejne wyróżnienia :D tym razem od Ulli, która robi niesamowite bobaski :) zajrzyjcie do niej koniecznie, jeśli jeszcze was tam nie było :D
Ulla dziękuję bardzo!!! jest mi niezmiernie miło :) miałam sobie wybrać... hmmm... zabieram wszystkie :) a jak! ;p

to ostatnie wyróżnienie przywędrowało podwójnie, bo wróciło do mnie od Justyny :) dziękuję bardzo Justynko :D

mam je przekazać dalej... w takim razie ja pomyślę i innym razem powiem, kto zostanie wyróżniony :)

środa, 25 listopada 2009

Światowy Dzień Pluszowego Misia :D

25 listopad - święto pluszowych miśków :D sympatyczne święto :) bo kto nie lubi pluszowych misiów? Teddy obchodzi dziś 107 urodziny ;)
nie wiem, czy dziś w związku z tym powstanie jakiś misiek, mam taki zamysł, ale czy się uda?
zobaczy się :D
ten rysunek Clifford'a Berryman'a ukazał się 16-11-1902 w "The Washington Post"
między innymi tu można przeczytać skąd to święto się wzięło ;)

wtorek, 24 listopada 2009

bla bla...

...bo nie mam zdjęć... bo dziecko zdjęcia robiło... bo matka akumulatorów nie naładowała... więc będzie tylko "bla bla bla" ;)
robię... ale nie pokażę... bo ->patrz piętro wyżej ;)
Niby zmęczona jestem, ale spać mi się nie chce. zrobiłam dwie karteczki. Jedną na zamówienie, drugą dla siebie. Może przed wysłaniem zrobię fotki ;) może... bombki też się robią... nie, nie same... krasnoludy im pomagają, bo mi się nie chce ;)

a tym razem coś do poczytania:

Pamiętacie, kiedy byliście małymi dziećmi i wierzyliście w bajki, marzyliście o tym, jakie będzie wasze życie? Biała sukienka, książę z bajki, który zaniesie was do zamku na wzgórzu. Leżeliście w nocy w łóżku, zamykaliście oczy i całkowicie, niezaprzeczalnie w to wierzyliście. Święty Mikołaj, Zębowa Wróżka, książę z bajki - byli na wyciągnięcie ręki. Ostatecznie dorastacie. Pewnego dnia otwieracie oczy, a bajki znikają. Większość ludzi zamienia je na rzeczy i ludzi, którym mogą ufać, ale rzecz w tym, że trudno całkowicie zrezygnować z bajek, bo prawie każdy nadal chowa w sobie iskierkę nadziei, że któregoś dnia otworzy oczy i to wszystko stanie się prawdą. [...] Pod koniec dnia, wiara to zabawna rzecz. Pojawia się, kiedy tak naprawdę tego nie oczekujesz. To tak, jakbyś pewnego dnia odkrył, że baśń może się nieco różnić od twoich wyobrażeń. Zamek, cóż, może nie być zamkiem. I nie jest ważne "długo i szczęśliwie", ale "szczęśliwie" teraz. Raz na jakiś czas, człowiek cię zaskoczy, i raz na jakiś czas człowiek może nawet zaprzeć ci dech w piersiach.

Chirurdzy, Meredith



czwartek, 19 listopada 2009

...i nie opuszczę cię...

To chyba pierwsza księga, którą pokazuję na blogu. Wcześniejsze jakoś umknęły. I to póki co ostatnie zamówienie, jakie ostatnio miałam do zrealizowania.
Torcik ozdobiony pudrem do embossingu "kaleidoscope", więc ładnie się błyszczy, czego niestety na zdjęciu nie widać.

szybowiec na okrągło

wyzwanie nieziemskie - kartka urodzinowa dla mężczyzny... ale żeby było weselej - z szybowcem na niebieskim tle. Długo się za nią zabierałam. Wczoraj się zabrałam. Efekt na załączonym obrazku. Nie wiem tylko, co na to osoba zamawiająca. Dowiem się dopiero w grudniu... Pogoda dziś nie sprzyjała, więc fotka z lampą błyskową.

małe a cieszy :D

Jupiii, dostałam wyróżnienie od Doroty :D Baaaaardzo się cieszę :)
Zasadą jest przekazanie wyróżnienia kolejnym 10 osobom. I jak zwykle rozterki... Wszystkie blogi zasługują na wyróżnienie :)
Ale jeśli mam wybrać 10 to będą to (w kolejności alfabetycznej):


wczoraj natomiast usłyszałam, że jestem cudotwórcą :D hehehe... no nie wiem, na pewno nie... ale i tak bardzo miło mi się zrobiło, zwłaszcza że padło to z ust faceta :o bo jakoś tak się składa, że faceci rzadziej chyba zwracają uwagę na rękodzieło... no, mogę się mylić... oby ;)

wtorek, 17 listopada 2009

bombki, bombeczki...

...przyczepiło się, jak rzep psiego ogona i powędrowałam do pasmanterii po szerszą wstążkę i szpilki. Przy okazji dokupiłam kilka kul (wcześniej wzięłam 2 na próbę). Wstążki oczywiście na 1,5 sztuki (reszta goła zostanie;)). Ta bombunia ma centymetrów ok 10. Większa, a mniej czasu zeszło na zrobienie. Powód: szersza wstążka :) zastanawiałam się, czy nie zrobić jakiejś z tasiemką 6mm ale to chyba byłoby samobójstwo ;) choć nie mówię, że nie spróbuję :D

karczoch :)

Jak już wiecie, nie potrafię ograniczyć się do jednej dziedziny. Potrzebuję zmian. Więc kolejna nowość. Spróbowałam sił w tzw technice karczocha. Nacięłam się kiedyś na bastelfrau na "artischockentechnik" i musiałam spróbować:D Wiem, że mogłoby być lepiej (zwłaszcza gdybym miała szersze wstążki), ale to moja pierwsza bombka. Tutaj kula o średnicy 8cm, tasiemki szerokości 12mm :D
Uciekam zaraz się rehabilitować (jeszcze jutro i koniec - trochę szkoda, przyzwyczaiłam się), a wszystkim życzę miłego dnia i ładnej pogody (u mnie właśnie słoneczko wychodzi zza chmurek)

poniedziałek, 16 listopada 2009

na dokładkę serwetka

Ufff... skończyłam :) jakieś 3 godziny... bez krochmalenia oczywiście... wymęczyłam palce i kręgosłup... ale i tak wam pokażę :D nie jest idealna, ale hmmm... podoba mi się :D myślę, że uda mi się ułożyć i rozprasować ją tak, żeby troszkę lepiej wyglądała :)
I tak nieskromnie napiszę... Dumna z siebie jestem :D zwłaszcza, że (powtarzam się;)) to moje początki... Pojęcia nie mam, jak odczytywać schematy rysunkowe, więc robię to, co w danej chwili przychodzi mi do głowy. Nie wiedziałam jak serwetka będzie wyglądać, dopóki jej nie skończyłam... No, ale ja często tak mam :) przy kartkach też... Po prostu daję się ponieść wyobraźni...
Już nie zanudzam i zmykam spać :D A na serwetkę sobie zerknijcie (oczywiście biała jest - balans bieli do bani:/)

niedziela, 15 listopada 2009

...i znów szydło...

Spać nie mogłam... bo mi spokoju szydełko nie dało ;) za to rano wstać nie mogłam :/ Obawiam się, że niedługo mi przejdzie i nie będę was zarzucać robótkami szydełkowymi. Bo ja mam słomiany zapał, ale i niecierpliwa jestem. Papier jak dla mnie wdzięczniejszy jest ;) dość szybko osiąga się cel (2 godzinki i karteczka gotowa ;p). A na szydełku? Dłuuuuga droga do celu... gwiazdka zajęła mi 3 godziny. Masssakra!!! W każdym bądź razie nowa gwiazda gwiazdę chyba przypomina? Nie krochmaliłam jeszcze (czekam na kolejne i razem się wykrochmalą) tylko przypięłam szpilkami ;)
Oto ona:
a tu z poprzednią:

sobota, 14 listopada 2009

wielka improwizacja ;)

tak, poniosło mnie, rozpędziłam się i tak jakoś wyszło :/ miała być mała gwiazdka, a raczej próba małej gwiazdki do powieszenia na choinkę;) ale jak już się rozpędziłam, to się zatrzymać nie mogłam ;p wyszła serwetka (ale w sumie do powieszenia na okno się nadaje, bo na choinkę to już nie bardzo ;))
Rano Michał dojrzał krzywulca i słyszę:
Michał: tata, co to jest?
Tata: nie wiem...
M: mam śnieg!
Ja (tylko domyślałam się co trzyma, bo nie widziałam): co masz? śnieg?!
M: tak, gwiazde mam :)
no to pokazuję śniegową gwiazdę ;) jest bielusia, ale na fotce jakaś kremowa wyszła; średnica 18cm.


Jeszcze wam napiszę tak na poprawę humoru, że uśmiałam się dzisiaj z kolejnego tekstu Michała. Był u dziadków, my z mężem na zakupach.
Michał do babci: bolą cię nóżki?
Babcia: tak
M: a rączki?
B: nie
M: to chodź bawić!

a wcześniejszy (z weekendu, kiedy byłam w szkole):
Michał do dziadka, który wszedł do kuchni:
M: idź stąd
D: nie pójdę
M: idź stąd
D: nie pójdę, ja tu mieszkam
M: a ja jestem urlopie

Mały gagatek mi rośnie :D (póki co nie uznaje przyimków więc jego wypowiedzi są jeszcze zabawniejsze). Chyba zacznę je spisywać, zrobię album i na 18tkę dam mu w prezencie, hehehe ;p

Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie :)

piątek, 13 listopada 2009

prezenty, prezenciki...


zapisałam się u Szalki do nowej zabawy, której reguły są następujące (fotkę i reguły pozwoliłam sobie skopiować:)):
1. Musisz posiadać własnego bloga.
2. Pierwsze 3 osoby, które umieszczą pod tym wpisem komentarz, otrzymają ode mnie mały, ręcznie robiony upominek, który wyślę w ciągu 365 dni.
3. Ty organizujesz taką samą zabawę u siebie i dajesz szansę kolejnym 3 osobom na prezent - od Ciebie.
4. po otrzymaniu prezentu osoba obdarowana również wysyła drobiazg osobie obdarowującej

mam nadzieję, że znajdą się osoby chętne do zabawy :D

lubię eksperymenty ;)

Taaaaak... lubię robić coś, czego do tej pory nie robiłam ;) zawsze to coś nowego, innego... Przysnęłam wieczorem na chwilkę, zmęczenie i ból głowy przeszły, a nowe nabytki wołały "użyj nas" ;)
Po raz pierwszy kolorowałam stempel (tu użyłam kredek akwarelowych i wody), po raz pierwszy używałam pudru do embossingu :D No i powstała karteczka. I jak na eksperymenty, jestem z niej zadwolona (skromność została przy biurku i ogląda karteczkę ;))
pudry to "kaleidoscope transparent" i "chocolate brown" od Stampendous. Oj ciężko było uchwycić, że ten pierwszy się ładnie błyszczy (może rano się uda, jeśli słońce będzie świecić i będzie chciało współpracować). Za to mam teraz brokatowe jeansy :/ i dywan... i parapet też (chciałam się pozbyć resztek, które nie odpadły od kartki, za oknem). Ogólnie to ja brokatu nie trawię... Zwłaszcza, jak się panoszy wszędzie :/ bo to jest taka zaraza, co jest baaaardzo nieposłuszna...
No i próby zbliżenia na ów brokatowy embossing:

dziękuję za życzenia zdrówka :) w tej chwili lepiej się czuję i mam nadzieję że tak już zostanie :D

czwartek, 12 listopada 2009

bez tytułu...

...bo nie mam dziś weny na tworzenie tytułów :( tzn rano popełniłam magnes, ale teraz to mi łeb pęka (a moje szczęście jest bezlitosne i każe rysować... bo on bez rysowania nie potrafi funkcjonować ;p ). Gardło mnie też boli, nos się powoli zatyka :( z rehabilitacji nici :( pojechałam i za chwilę wróciłam, mam się wykurować... w łóżku... taaaaaa a Miśka to chyba sprzedam :/ albo gdzieś przywiążę ;) o, i zaknebluję ;) bo mu się buzia nie zamyka (no czasami milczy)... ponoć po mamie to ma... no nie wiem :>
może w końcu dorobię kolejnym aniołkom głowy, bo stoją bez...
a tymczasem pokażę wam kolejne prace :)

Na początek magnes dla kolegi (do "kompletu" z karteczką) w prezencie urodzinowym (chyba się spodobał :))
i detale:
i karteczka
i znów detale:

I zaległy notesik (zapodział się wcześniej)

I kolejna zaległa karteczka (mega skromna)

Na dziś to chyba tyle :) może dziś pójdę wcześniej spać (Aspirynka może zasnąć pomoże), ale dziś przyszły nowe papiery, stempelki i puder do embossingu, więc nie wiem, czy zasnę ;)
pozdrawiam i miłego wieczorku życzę :)

środa, 11 listopada 2009

ramka & kartka

Jakiś czas temu powstała taka rameczka na zdjęcia. Zainspirowana romantyczną ramką wykonaną przez Anię w scrap.com.pl :) co prawda tamta ramka jest zupełnie inna, ale jak ją zobaczyłam nie dawała mi spokoju ;) Papier Romance z ILS... kto go macał, bądź chociaż widział wie, jakie naprawdę są kolorki. Pogoda nie dopisuje, więc i zdjęcia nie są rewelacyjne.
Oto rameczka (miejsce na cztery zdjęcia 9x13cm):

Powstała też karteczka :) Znów piękne papiery ILS, tym razem Amber (udało mi się upolować coś z ostatnich sztuk :))
i zbliżenia:

card making zaraźliwy jest ;p czyli twórczość malucha

Wirus card makingowy rozpanoszy mi się po mieszkaniu ;) (noo... małża nie dopadł i raczej nie dopadnie) Dziś byliśmy u mojej teściowej, która jutro ma imieniny. Z tej okazji Michał (dla niewtajemniczonych - lat: niespełna 2,5 :)) zrobił kartkę imieninową dla babci :D nie mogłam nie zrobić mu kilku zdjęć dokumentujących jego twórczość ;) (to już chyba standard, że mój bąbel występuje w piżamie ;p)
tak mniej więcej wyglądała produkcja kartki (gdyby ktoś chciał tutorial, pogadam z Miśkiem - może się zgodzi powiedzieć nam co i jak ;p)
tak wygląda gotowa karteczka (kredkami też narysowane były kwiatki, jednak zostały zasłonięte)
i włąsnoręczne kwiatkowe życzenia
no i teraz nie wiem, czy pokazywać moje kartki, bo się przy tej chowają ;)
ale chyba się odważę i później wrzucę kilka fotek ;p


a jeśli chodzi o aniołki- bardzo się cieszę, że się wam podobają... no i na serio początkująca jestem... hmmm, nadal nie wiem, które to słupek, a które półsłupek ;p po prostu patrzę i naśladuję... dla mnie to instrukcje łopatologiczne muszą być, inaczej nie da rady...

poniedziałek, 9 listopada 2009

nitki, szmatki, papiery...

Moje kochane dziecię namiętnie męczy aparat fotograficzny w związku z czym baterie padają dość często, a że w moim małym bałaganie znaleźć coś ciężko, dopiero dziś dokopałam się do akumulatorów :/
Jakaś jesienna deprecha mnie dopada, czy coś, nie chce mi się ostatnio nic :( no, ale robię... nocki zarywam, ale robię ;)
Nooooo, plany ambitne mam, ale jak chęci brak, to i plany się sypią :/ ale nic, do rzeczy ;)
Jak już pisałam, próbuję robić aniołki (przyszło mi na "starość" uczyć się szydełkiem machać ;p), próbuję i coś tam wychodzi. To najważniejsze ;) Ha, bo "dla chcącego nie ma nic trudnego" :D
Aniołki wyglądają tak (takie bardzo proste są, ale ja pojęcia o szydełkowaniu nie mam, więc o super ażurkowych zapomnieć póki co mogę, a tu link do filmiku, wg którego zrobić aniołka to raczej nie sztuka ;p):
na razie jest ich 5 (jaśniejsze mają złotą nitkę - słabo widać na zdjęciach), 6-ty jeszcze głowy nie ma;)

A teraz czapy dwie :) Misiek strzelił focha, że zdjęć mam mu nie robić i czapki nie założył :/

No i taki sobie maluszek. Tym razem tak mały, że małż powiedział "no, nie przesadzaj" ;) lista zakupów (przynajmniej moja) się na jednej stronie nie zmieści, ale przecież tekturki nie wyrzucę ;p

Dziękuję za odwiedziny, miłego wieczorku życzę :)
Wyrzucę Michała spać i aniołkuję dalej :D

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails