Troszkę spóźniony post, ale wczoraj nie miałam ani siły ani ochoty siedzieć przed komputerem. Zaczął się okres zwany adwentem. Więc wczoraj na szybko powstał wieniec adwentowy bezchoinkowy, bezbombkowy, bezszyszkowy...
Tradycja wieńca jest niemiecka, raczej ewangelicka (w Polsce o ile wiem jest znana, lecz chyba nie praktykowana, na taką skalę jak tutaj).
Wszystkim (również sobie) życzę radosnego adwentu, abyśmy byli gotowi nie tylko do obchodzenia Bożego Narodzenia, ale przede wszystkim do ponownego przyjścia Pana Jezusa na ziemię :D
Pozdrawiam gorąco, choć za oknem sypie śniegiem, wszystko białe, a rano koła samochodu, pomimo opon zimowych, ulicy trzymać się nie chciały ;)
Buziaczki przesyłam :*