środa, 27 kwietnia 2011

złamałam się

Obiecałam sobie, że dopóki nie napiszę mgr, nic nie zrobię. Niestety nie udało mi się. Przedwczoraj i wczoraj farby poszły w ruch. Pierwsze bazgroły nie nadają się do pokazania (poziom zerowy, bądź jeszcze niższy). Drugie już lepiej, więc pokazuję ;)
płótno malarskie 30x40, farby akrylowe (złota farba odbija światło lampy, ale pogoda dziś zdjęciom bez lampy nie bardzo sprzyja :/ zwłaszcza o tej porze)

Gorąco pozdrawiam tych, co jeszcze tu zaglądają :)

p.s. dziękuję za życzenia świąteczne (i wcześniejsze gratulacje, bo chyba nie podziękowałam do tej pory :-o) :)

5 komentarzy:

  1. wiesz , jak tak patrze na ten obraz -oczywiście fajniej by było na żywca, ale....kiedy tak patrzę , to widze kobietę w rozwianych włosnach -patrząc na nią od góry... która w tancu uwielbia Boga.....:)
    buziaki!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Też mi się skojarzyło z rozwianymi włosami...
    Energetyczne, soczyste kolory. Super!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe ze sie ludziom kojarzy z wlosami, moj maz tez powiedzial ze wlosy.a ja sama nie wiem nie bede zgadywac. Ale podoba mi sie bardzo....DZIEKUJE

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapomnialam dodac ze oryginal duuuuuzo ladniejszy

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj w klubie-:)też sobie obiecałam to samo, kwiecień minął, maj zaraz, zaraz a ja zamiast nad magisterka siedzę nad cardiganem dla córci.
    A czas goni..... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails