sobota, 14 kwietnia 2012

Loonymoo i mei tai

Loonymoo czyli jeden z filcowych potworków do samodzielnego uszycia powstawał długo. Zaczęłam w lutym, odłożyłam, ale synu nie dał za wygraną, wytargał i szyć kazał ;) No to jest. Kolory mu pozmienialiśmy, żeby różnił się od oryginału zaproponowanego przez producenta zestawu ;)

Natomiast wczoraj usiadłam do maszyny i uszyłam drugie nosidło miękkie - mei tai (pierwszego nie pokazywałam, wyszło bardzo duże). To też wyszło za duże dla Klaudii, ale po podwinięciu nie jest tak źle. My bardziej chustowe jesteśmy i Duśka jeszcze nie siedzi, więc tym bardziej chusta póki co w użyciu, ale może kiedyś nosidło się też przyda ;)
Na płasko prezentuje się tak:
Wypełniony pas biodrowy, zagłówek i miejsca pod kolankami.
Na dwóch poniższych zdjęciach widać, że MT za długi ma panel jak na obecną długość mojej panny ;) nawet przy odwiniętym zagłówku słabe ma pole widzenia...


A tu już z panelem podwiniętym (w ten sposób można skrócić zbyt duże MT)
Zmieniłam ułożenia pasów, a dziecię mi po chwili usnęło ;) Więc chyba wygodnie było
Zbiorowo zdjęcia (klik i wieksze, oczywiście jak wszystkie inne, chyba się powtarzam ;P)
Pozdrawiam serdecznie :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails