taki tytuł widniał w gazetce (no dobra, tam było po niemiecku ;p)
uf, ufff, ufff... Choć ostatnie rzędy były dla mnie tak nudne, że miałam ochotę z nich zrezygnować, dotrwałam do końca. Uczę się w ten sposób wytrwałości w dążeniu do celu i nawet mi to wychodzi ;)
W oryginale miało być pomarańczowe i ok 98cm, u mnie jest białe i ma ok 85cm (użyłam cieńszych nici niż w 'przepisie').
Mam teraz okrągły obrus, nie mam okrągłego stolika ;o Trzeba będzie stolik kupić lub ławę ociosać ;p
Za to mam podłogę, to 'se' (ojczyzna-polszczyzna ;p) na niej położyłam, a co! Wolno mi! ;p
fragment:
A i chciałam wam napisać coś, co zwaliło mnie z nóg :) no padłam po prostu...
Małża siostra jest w ciąży, więc Misiek ma fazę dzidziusiową (czy ta pani ma dzidziusia w brzuszku? czy tą zabawką będę się bawił z dzidziusiem? kiedy ta dziewczynka wyjdzie? itp), no ale nie o to chodzi. W sobotę był u babci, bawił się królikiem(dokładnie nie wiem, jak to było, bo tylko relację mi teściowa zdała ;p) w ewnym momencie włożył go babci pod bluzkę i mówi:
-zrobiłem ci dzidziusia
I bądź tu mądrym, jak trzylatek babci dzidziusia robi... ;p
pozdrawiam gorąco i dziękuję za wasze miłe komentarze!