sobota, 17 lipca 2010

nie mam nic...

... do pokazania ;p hehe :D to znaczy mam, ale dziś jeszcze nie mogę... drobiazg malusi wyszedł spod moich łapek w nocy... porządkowałam przydasie i tak jakoś samo się... zrobiło :D bo nie mogło się nie zrobić :) jak się cały wieczór maca papiery, tusze, ćwieki itp, nie sposób przejść koło nich obojętnie ;) porządku do końca nie zrobiłam, ale co mi tam ;) kiedyś zrobi się... (swoją drogą, to poczułam się jak Kopciuszek oddzielając ćwieki od kwiatków, szpilki od agrafek itd ;p)
więc dziś tylko kropeczki z glossy accent Ranger'a :)
Znów miałam ochotę zlikwidować swój papierowy warsztat. Pozbyć się wszystkiego...
Ale przeszło ;) Napadła mnie chęć scrapowania :D Zdjęć na papierze nie mam, póki co zajmę się chyba karteczkami. Oczywiście szydełkowe robótki nadal w toku, materiały czekają na wyjście maszyny do szycia z szafy (może jak tam sobie za karę posiedziała, to zmądrzała i będzie szyć jak na maszynę przystało ;p). Doba jednak jest zdecydowanie za krótka.

Pozdrawiam serdecznie :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails