piątek, 4 czerwca 2010

ananaski

A dokładniej bluzeczka z ananasowym karczkiem przykuła moją uwagę, gdy przeglądałam forum Maranty. No nie dało się przejść koło niej obojętnie ;) Do mistrzyni szydełka to mi daleeeeeeko, ale postanowiłam, że spróbuję. Prucia troszkę było, ale coś tam wyszło :) w sumie szybko się robi, więc 2 dni (oczywiście nie non stop, bo inne obowiązki też wzywały) wystarczyło na zrobienie tego, co na zdjęciach.

Dziś miałam ją na sobie i wiem jedno - PRZEDŁUŻYĆ KONIECZNIE! Małż marudzi, że tak jest dobrze, ale myślę, że jeszcze ze 4 rządki dorobię. Zrobiłam z camilli (100% bawełny) szydełkiem 3,5. Następnym razem (bo mam zamiar jeszcze jedną zrobić w innym kolorze) użyję czegoś elastycznego.
No ale jak na pierwszy szydełkowy ciuch (nie liczę poncza dla mamy) to chyba nie jest źle?

pozdrowionka ślę :)

9 komentarzy:

  1. Nie jest źle, jest ślicznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajniutki ciuszek:D Ale przedłuż przedłuż:):*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :) I w dwa dni mówisz, niezłe tempo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. swietna!!! super się prezentuje na czarny tle :)
    clever you! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. no i co narobilas? ja tez chce taki tylko troche dluzszy........buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna bluzeczka, ale tez bym przedłużyła, na pewno będzie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  7. To ja poproszę taką :) ew. może być czarna :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails