niedziela, 27 czerwca 2010

na ciele malowane II

czyli znów mnie wzięło na tatuaż...
a że finansowo nie da rady, a henna do mehendi w domu jest, to wczoraj (w ramach nocnej nauki do egzaminu ;p) utarłam sobie pastę, dzisiaj pobazgrałam kopytko :)
Hennę chyba inną muszę kupić, bo ta, którą mam kijowo sproszkowana jest i patyki zapychały mi rożek :/
a tak wygląda moja wielka improwizacja (jeszcze z pastą):
odbicie w lustrze
a te już wybłagane u małża (kwiatka na wewnętrznej stronie nie widać, ale to coś podobnego do tego "pączka"):
W końcu lato mamy, więc jak najbardziej zabawę z henną polecam wszystkim, którym się nudzi (tym, co się nie nudzi również) i chcą wyglądać nieprzeciętnie ;)
brązowawy kolorek i ten zapach... mmmm... chociaż ja czuję teraz już tylko olejek z drzewa herbacianego ;) ...też super :)
pozdrawiam serdecznie

12 komentarzy:

  1. Szalona:D Fajnie fajnie:) Ale u nas w mieście by to nie przeszło:D

    OdpowiedzUsuń
  2. przejdzie, nie przejdzie... jakoś mnie to nie rusza ;) a że szalona? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. hi hi, Ty to masz pomysły :) odważna jesteś i malunek nieźle Ci wyszedł :p o malowaniu henną słyszałam nie raz i nawet mam wydrukowane wzory henny ale używam je raczej do ozdabiania kartek i malowideł bo bardzo podobaja mi sie te orientalne motywy.
    na pewno bedziesz się wyróżniać i pewnie zapoczątkujesz nową modę na lato :) a ja w uk jakoś nie widuję hindusek z henną, jakoś nie rzucily mi sie w oczy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie się marzył tatuaż, taki malutki motylek na ... . Ceny odstraszają i trza by do miasta wielkiego jechać. Ale mam właśnie na ręce podobny malunek do Twojego (na spotkaniu o Maroko mi namalowali oryginalną, marokańską henną) ... ojej, dziewczyny, odrobina szaleństwa nie zaszkodzi ... wręcz przeciwnie. Zresztą wakacje są a w wakacje nawet ja ,,staruszka,, wrzucam na większy luz (a co powiecie na turban?!).
    Popieram małe szaleństwa! pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! Pięknie namalowane i jaki bogaty wzór, jestem pod wrażeniem, jako młodsza dwa razy miałam namalowane coś henną takie tatuaże letnie, pamiętam ze potem włosy na ręce miałam tez czarne jak mi nawet zszedł tatuaz.
    Ja tam u nas w wielkim miescie bym sie nie odwazyła teraz, u nas teraz 'nosi sie prawidziwe'. Wole chodzić bez niż miałabym być wytykana palcami czy pobita.. nie ma to jak mieszkac niedaleko mało przyjemnych osiedli..

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudnie! Napisz Kasiu, gdzie można taką hennę kupić i jak się tę pastę rozrabia, bo ja też bym chciała taką ładną nogę na lato. (((:

    OdpowiedzUsuń
  7. ojoj, Duś, normalnie szok, to co piszesz... pobita za hennę? chociaż fakt, nigdy nic nie wiadomo...
    a wytykana palcami? ja już chyba po prostu wyrosłam z przejmowania się, co ludzie powiedzą ;)

    Damurku, turban może nie, ale bardzo podobają mi się młode Turczynki w chustach :)

    Cérie ja kupowałam na allegro, ale teraz mam zamiar zamówić na helfy.pl, do proszku dolewa się sok z cytryny, miesza (w żadnym wypadku metalową łyżeczką! może wejść w reakcję z sokiem i henna traci właściwości) i taką gęstą papkę odstawia na noc. ja dodałam jeszcze miód (może być cukier - to po to, żeby się skóry lepiej trzymało) i olejek z drzewa herbacianego (tym samym olejkiem posmarowałam nogę przed nałożeniem henny i po jej zdrapaniu); z resztą na helfach jest dokładny opis co i jak ;)
    ach już wyobrażam sobie twoje rysunki i się rozpływam...

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana, przejdźmy na priva. Ok? ((:

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastyczne...jestem pod wrażeniem:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pomysł naprawdę świetny :) Dawno temu bawiłam się trochę w hennę (po pobycie nad morzem, gdzie pierwszy raz takie cudo ujrzałam ;)) i rzeczywiście dobrze byłoby do tego wrócić, letni czas jak najbardziej odpowiedni na eksperymenty ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślę że jest to odskocznia od codzienności - szarości dnia codziennego - choć na stałe - niiiie. Jednorazowo w sezonie wakacyjnym gdzie wszyscy na luzie - ja w ubiegłe wakacje też sobie pozwoliłam strzelić motylka na ramieniu - oglądali się co niektórzy za mną - bo to głowa siwa a motylków się chce - a co tam - pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja nie lubię prawidziwych tatuaży :( bo dla w mnie w ogóle skóra nie jest najlepszym materiałem na malunki - poci się, marszczy, starzeje, ma włoski, krostki, pieprzyki... o nie! to nie dla mnie, jak ktoś chce tatuaż dla siebie prosze bardzo, ja nie chce się zestarzec z tatuazem na skórze, który z czasem i tak by mi się znudził, henna to jednak inna rzecz, na lato fajny wzorek to niezły pomysł, pod warunkiem, że ładnie przez kogoś namalowany :)

    a za turban podziekuję, również nie dla mnie :P he he he

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails