niedziela, 8 sierpnia 2010

filcowy kwiatek i sznurek

Dziabałam wełnę, dziabałam (nawet igłę złamałam :( buuuu... pierwszą, choć pewnie nie ostatnią) i wydziabałam. Tak powstała moja pierwsza broszka filcowa - turkusowy kwiat (chyba nigdy nie uda mi się tego koloru uchwycić, podobnie jak fioletu - środek to ciemny fiolet). Nie zmierzyłam jakiej jest wielkości, a prezencik powędrował już do solenizantki :) ale maleńki ten kwiatek nie jest ;)
na bluzeczce (na sweterku/żakiecie czy np. torebce będzie lepiej wyglądał niż na letniej koszulce ;))
Dorobiłam też na szydełku kilka metrów łańcuszka z białej włóczki (zeszło jakieś 50g), na szyi może wyglądać np. tak jak szalik (zaplątany jak bawełniane zamotki):
A tu już sznurek razem z broszką:
I inna wersja (sznurek jest złączony tylko końcami, poza tym można go plątać do woli, pozostawiam do dyspozycji obdarowanej):
Wersji oczywiście może być wiele :D wszystko zależy od inwencji twórczej właścicielki ;)

Pozdrawiam serdecznie i bezdeszczowej niedzieli życzę :*

8 komentarzy:

  1. Bardzo fajnie wychodzi Ci filcowanie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. w filcowaniu nabierasz już niezłej wprawy... :))

    a moja Mama kilka miesięcy temu zaplotła podobny sznurek (ze starego T-Shirtu :D), ale warkoczyki zrobiła grubsze (bo u Ciebie to też warkoczyki, prawda? ;)). I pomyśleć, jak łatwo sobie taką "sznurkową" biżuterię zrobić a jakie są ceny w sklepach za taki wytworek :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Aleś ty zdolna! Podoba mi się, zwłaszcza pomysł biżyteryjny. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne ozdoby zrobiłaś! I jak ładnie się razem prezentują!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny komplecik wyszedł.Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Komplet rewelacyjny - choć sam sznurek też wygląda extra - pozdrawiam :)
    Dzięki u nas spokojnie ale na dole miasta co niektórzy mieli wodę w piwnicach - gorzej z okolicą .......

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails