taaa... zacznijmy od tego, że nie moja branża (no way!)
Ale czasem trzeba i takie zrobić ;) Pierwsza w życiu kartka na chrzciny. Pomysłu żadnego nie miałam... Pół dnia przy biurku siedziałam... Masssakrrra... Ale się jakoś udało i powiedziałam sobie na koniec "no, może być" ;)
Koniec marudzenia, przejdźmy do bohaterki posta:
w pudełeczku z tagiem (wycinanym ręcznie... sprzętu wycinającego brak :/, przeszytym maszynowo, umazanym glossy accents)
i sama kartka:karteczka to taka a'la sztaluga
z góry
i ze skosa
środek, tył, detale:
i ze skosa
środek, tył, detale:
Znów papiery ILS, tym razem Rivendell i Glass of Wine, dodatków mało, przeszycia maszynowe :D, papierową Biblię (daaaawno temu na all... kupioną) maźnęłam na rogu crackle accents (musiałam, no musiałam!)
Pozdrawiam serdecznie z cichą nadzieją, że nie zajrzy tu przed południem ta, co nie powinna, hehehe ;p
Zastanawiam się Kasiu co Ci się w tej kartce nie podoba? Bardzo fajnie ją zrobiłaś i myślę, że wybrnęłas doskonale. Zachwyciła mnie książka (Biblia?) z krzyżem. Jak Ty ją zrobiłaś kobieto?! Jest rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńswietna forma tej karteczki. i kolory pięknie skomponowałaś! :)
OdpowiedzUsuńИнтересные,хорошее решение.
OdpowiedzUsuń