środa, 16 września 2009

no to gips

nie, nie zaczęłam się bawić gipsem (choć to nie jest zła myśl)
gips (a raczej szyna z gipsu) wylądowała na mojej nodze. no i siedzę w domu. a że dużo pożytku ze mnie nie ma, coś tam sobie dłubię.
no i oto moje "cosie" ("dzieciowa" i "pięćdziesiątkowa" na zamówienie, urodzinowa na własny użytek)


2 komentarze:

  1. ojjj biedactwo... jedz duż miśków-żelków to nóżka szybciej się zrośnie.
    Ale przynajmniej bardzo produktywnie wykorzystujesz czas :)Super karteczki, szczególnie ostatnia wpadła mi w oko ;)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails