poniedziałek, 29 listopada 2010

adwent


Troszkę spóźniony post, ale wczoraj nie miałam ani siły ani ochoty siedzieć przed komputerem. Zaczął się okres zwany adwentem. Więc wczoraj na szybko powstał wieniec adwentowy bezchoinkowy, bezbombkowy, bezszyszkowy...
Tradycja wieńca jest niemiecka, raczej ewangelicka (w Polsce o ile wiem jest znana, lecz chyba nie praktykowana, na taką skalę jak tutaj).
Wszystkim (również sobie) życzę radosnego adwentu, abyśmy byli gotowi nie tylko do obchodzenia Bożego Narodzenia, ale przede wszystkim do ponownego przyjścia Pana Jezusa na ziemię :D

Pozdrawiam gorąco, choć za oknem sypie śniegiem, wszystko białe, a rano koła samochodu, pomimo opon zimowych, ulicy trzymać się nie chciały ;)
Buziaczki przesyłam :*

6 komentarzy:

  1. piękny ten wieniec! mi też strasznie podoba się robienie wieńca Adwentowego w domu. Co prawda widzi się je w każdym Kościele, ale w domu, wraz z kalendarzem adwentowym pełnym czekoladek w każdym okienku niewątpliwie pomaga w pamiętaniu o tym, że Adwent to ważna część przygotowania, a nie wcześniejsze świętowanie Świąt.
    Pozdrawiam ciepło!
    PS: Przyjemne miejsce w sieci... Na pewno jeszcze nie raz tu zajrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładny, oryginalny, no i igły nie będą Ci się sypać na podłogę! Nie próżnujesz - zdążyłaś się chociaż rozpakować przed zrobieniem tego Adventskranza?

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasia jest jeszcze dzis nie calkiem rozpakowana. Wieniec tez mi sie podoba jest zupelnie inny.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails