Zdecydowałam się w końcu kupić fimo i się trochę pobawić. Jak to mówią "pierwsze koty za ploty" ;) coś tam się udało ;P Część jeszcze nie skończona (nie wzięłam ani jednego narzędzia z domu), wiec pokazuje dzis tylko proste zawieszki, które na łańcuszkach już zamieszkały:
to, co dawno już odkryte... to, co nowe... papier, nożyczki, klej, nici, szydełko, sznurki, koraliki, tkanina, czy do szycia maszyna... raz powstają notesy, raz kartki okolicznościowe, innym razem albumy... przychodzi czas na serwety, jakiś ciuszek lub biżuterię... głowa produkuje coraz to nowsze pomysły, ręce próbują nadążyć ;) czyli radosna twórczość w różnych dziedzinach :) Zapraszam do mojego świata :)
Kachasku, te dwie pierwsze zawieszki we fiolecie są prześliczne!
OdpowiedzUsuńPoczątki masz świetne!
OdpowiedzUsuńPoczątki? Nie wierzę!! Piękne:)
OdpowiedzUsuń... te rózyczki sa sliczne!
OdpowiedzUsuńpodziwiam :-)