śniegu u nas w tej chwili jak na lekarstwo, słoneczko pięknie świeci, niebo prawie bezchmurne...
Gwiazdki się nareszcie usztywniły. Oto one:
Jedna z nich jest z błędem, który zauważyłam dopiero po krochmaleniu. W pierwszej chwili chciałam ją wyrzucić, ale przecież nie wszystko musi być doskonałe i gwiazdka została :D Wzory gwiazdek zarówno zapożyczone z sieci, jak i wymyślone w przypływie weny ;P
Przerysowałam też kiedyś skądś jakiś schemat... zapisałam sobie że to gwiazdka, jednak jak dla mnie, mało ją przypomina :/ bardziej mi pasuje jako podkładka pod kubek/dzbanuszek/świecznik itp lub mała serwetka:
Przerysowałam też kiedyś skądś jakiś schemat... zapisałam sobie że to gwiazdka, jednak jak dla mnie, mało ją przypomina :/ bardziej mi pasuje jako podkładka pod kubek/dzbanuszek/świecznik itp lub mała serwetka:
Pozdrawiam cieplutko i buziaki ślę :***
ale piękne! cudne! u nas w gdańsku całkiem sporo śniegu:)
OdpowiedzUsuńcudne i jak ich dużo, ja w tym roku nie zrobiłam, ani jednej
OdpowiedzUsuńŚliczne!! W końcu je pokazałaś :D
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają tak w gromadce :)
Piękne i jak dużo!
OdpowiedzUsuńCiepło pozdrawiam i zyczę miłego tygodnia!
kocham takie różnorodne gwiazdeczki, śliczne są!
OdpowiedzUsuńCudnościowe te gwiazdeczki! Każda inna, pięknie będą się prezentowały na choince! :)
OdpowiedzUsuńGdyby taki śnieg z nieba leciał, to ja mogłabym go godzinami oglądać!
OdpowiedzUsuńŚniegu jak na lekarstwo?!! To sobie przynajmniej w oknie w oknie sniezynki powiesisz!
OdpowiedzUsuńprzepiękne te gwiazdki i do tego każda inna;-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko;-)