środa, 16 grudnia 2009

...

Skończyły się szpilki... bombki prawie też... palce mam obolałe jak wtedy, gdy uczyłam się grać klasycznie na gitarze akustycznej ;) wtedy metalowe struny bezlitośnie wrzynające się codziennie w palce, teraz szpilki pokonujące czeluści styropianu ;) zdjęć bombek nie mam, więc dziś tylko coś do poczytania...

"Czasami wydaje nam się, że mieszka w nas dwóch różnych ludzi. Jeden, który wszystko doskonale czyni i tego człowieka prezentujemy światu. Jest też i ten drugi, którego się wstydzimy, i tego ukrywamy. W każdym człowieku istnieje coś takiego jak wewnętrzny dysonans i niespójność. Każdy chciałby być dobry, a jedynie dokonuje czynów, których sam często nie rozumie.
Dlaczego tak jest? Dlatego, że człowiek nie jest Bogiem, nie jest też aniołem, ani jakąś nadistotą, a jedynie małym pielgrzymem w długiej, dalekiej drodze swojego życia. Własne słabości czynią go wyrozumiałym i łagodnym w stosunku do innych. Ktoś, kto jest bezkrytyczny wobec samego siebie, będzie twardy i niezdolny wczuć się w innych. Nie będzie umiał nikogo pocieszyć, dodać odwagi i wybaczyć. Szczęście i przyjaźń tkwią tam, gdzie ludzie są wrażliwi, łagodni i delikatni w słowach, i wzajemnie kontaktach."
(Phil Bosmans)

1 komentarz:

  1. ból palców znam bardzo dobrze, sama gram na gitarze basowej i z moimi krótkimi palcami to prawdziwa jazda bez trzymanki :P

    fajny cytat.... tkwi w nim nieśmiertelna prawda, że każdy z nas potencjalnie jest schizofrenikiem :P a tak poważnie to my dokonujemy wybory jak chcemy być postrzegani, to oczywiste...

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails