takie tam proste zawijaski... Mieszania kolorów troszkę było ;) Póki co chyba ostatni na razie fimolec (gdzieś mignęła mi jeszcze zawieszka zwana przeze mnie fimo-szmatką ale jest bez sznureczka i znów do worka poszła). Dobra, koniec gadania, oto wisiorek. Prosty, ale mnie w efekcie końcowym właśnie tą prostotą urzekł ;)
sznurek ma regulowaną długość:
Wczoraj z młodym robiliśmy przegląd papierów. ;) Były ochy i achy (czyli facetom też mogą się papierki podobać ;p) i w najbliższym czasie przestanę (chyba) zanudzać biżu, a pokażę coś papierowego.
Serdecznie pozdrawiam w ten szary dzień i zmykam coś w domu porobić.
:***
Wow! ciekawy wisiorek!
OdpowiedzUsuńO qrcze!! Jaki wspaniały:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie śliczny !
OdpowiedzUsuńNie zawieszaj bizu na razie. Podglądam co wyprodukujesz z każdym postem i robi się coraz ciekawiej. Ale na twoje nowe papierki tez bym popatrzyła:)
OdpowiedzUsuń