Jak już się rozkręciłam, a że koraliki mi zostały... Zastanawiałam się, co z tym zrobić. W końcu wyszło :) W poprzednim poście był naszyjnik, teraz naręcznik ;p
Bransoletka z pozostałości:
i komplecik w całości:Jeszcze raz dziś pozdrawiam i buziakuję :D
Przesliczny komplecik:)Cudo!
OdpowiedzUsuńCiepło pozdrawiam:)
co jeden to lepszy! jest świetny!
OdpowiedzUsuńAch! Piękny komplecik!!! Cudnie ta cyrkonia w kwiatku się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że wkręciłaś się w to lepienie :D I dobrze, bo świetnie ci to wychodzi!
Jakie cudo!
OdpowiedzUsuńOj, widzę, że teraz jesteś na etapie tworzenia cudnych biżutek :) Komplecik piękny, robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńŚwietny komplecior:* Kochana czy Ty sypiasz czy Ty jadasz?:D Czy cały czas coś robisz?:D
OdpowiedzUsuńJak najbardziej w moim guście ta bransoletka, naszyjnik także, choć gdyby był mniej, tak jak jest więcej... Ale to moje subiektywne takie fanaberie, bo nie lubię, kiedy mi coś zwisa, kiedy piszę, albo chlipię zupkę. (:
OdpowiedzUsuńChyba taka raczej bransoletkowa ze mnie lala. ((:
Dziękuję za regularne odwiedzinki. ((: