W ramach relaksu wydłubała się serwetka.
Biały kordonek, szydełko (też białe;)), gazetka "Deckchen und Co." i jest -> plątanina o średnicy 36cm:
A jeśli ktoś ma ochotę przenieść się ponad chmury, gdzie świeci pięknie słonko, a temperatura powietrza wynosi -40°C (swoją drogą ciekawie świat jest skonstruowany, że im bliżej słońca, tym zimniej ;)), zapraszam na drugiego bloga - klik tutaj lub na bocznym pasku i lecimy ;) to początek podróży, później pozwiedzamy południowo-wschodnie wybrzeże Majorki :D
Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających i dziękuję za Wasze miłe komentarze :)
(jeszcze gdyby z bloggerem zawsze się wszystko układało, byłoby suuuper, ale post w końcu jest, więc jest ok)
śliczna serwetka :)
OdpowiedzUsuńcuuuuudna!!!! podziwiam mnie by sie pewnie nie udalo wydlubac brak mi cierpliwosci do liczenia oczek ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Śliczna, śnieżno biała:)
OdpowiedzUsuńPrzesliczna serweta.
OdpowiedzUsuńJa nic nie potrafię wykonać na szydełku...choć prób było dużo...Pozdrawiam ciepło!
Piękna serweta;-)) jestem pełna podziwu dla talentu i cierpliwości;-))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie;-)
Chciałabym się relaksować tworząc takie piękne serwetki!:)
OdpowiedzUsuńŚliczna - :)
OdpowiedzUsuń